czwartek, 8 sierpnia 2013

1/55

Poranek zaczął się dla mnie bardziej niż nieciekawie. Obudziałam się z potwornym bólem głowy, wybawienie przyniosła mi tabletka i mokry ręcznik na twarz. Poczułam się jak dzieciak, któremu jak miał gorączkę mama zmieniała co pół godziny taki kompres;)

Dzisiejszy dzień jedzeniowo przedstawiał się następująco:


i fotomenu! pierwsze w życiu! ale oczywiście kolacje zjadłam wcześniej niż zrobiłam zdj:/
Choc dziś zjadłam tyle co nic, przez ten upał i poranne rewolucje żołądkowe jakoś nie śpieszno mi było do lodówki



Peeling makowy
fajnie sprawdza sie do dłoni i pięt.  złuszcza skórki i nawilża.
Porcja na raz: 3 łyżki balsamu ( u mnie mailinowy AA), łyżeczka ulubionego olejku(u mnie ze słodkich migdałów), 4 łyżki maku (można śmiało sypać więcej, wtedy peeling jest mocniejszy). Można przechowywać w lodówce 3 tyg;) Ja zazwyczaj robię większą porcję i trzymam pod prysznicem i taki peeling piętom wykonuje codziennie. Dla osób o pękających piętach i tendencjach do nadmiernego rogowacenia skóry pięt to idealne rozwiązanie.








Nadeszła pora na plan ćwiczeniowy czyli to czego tygryski nie lubią najbardziej, ale liczą że pokochają. Wiem wiem nastawienie powinnam mieć zgoła inne ale nic nie poradzę na to że nigdy nie byłam typem osoby lubiącej ruch, pot, zmęczenie. Osobiście uważam że jazda motorem powinna być uznana za ćwiczenia i w tej kategorii można uznać że ćwiczę regularnie. 

Wykonane dzisiaj: 1/30 squat challenge, 10 minute beautiful booty workout Tiffany Rothe, 

Squats: nie było źle, najbardziej o dziwo bolały mnie mięśnie ramion
Boot: Masakra. Po każdym ćwiczeniu musiałam odłożyć nogę na chwilę na dół. Udo aż drżało, a to tylko 10 minut wysiłku.




Pieprze go. Jego i jego teksty - "najwidoczniej nie zdążyłaś mnie poznać tak jak myślałem", "nasza relacja jest niezdrowa dla ciebie", "chce wynagrodzić ci zmarnowany czas"

Uznał że 2 w nocy jest najlepszą porą na przeprowadzenie rozmowy, która miała mieć miejsce jutro, gdy do mnie przyjedzie. Teraz nawet nie wiem czy przyjedzie. Nie powiedział mi nic nowego, te same wnioski które ja mu wysłałam sms. Choć tyle że ma świadomość że moja decyzja o wyprowadzce jest ostateczna, jego ciągłe żarciki że musimy zacząć szukać nowego mieszkania mnie dobijały. Choć to urocze że dostrzegł że nie powinniśmy mieć kontaktu jaki mamy, a mamy jakbyśmy wciąż byli parą. Urzekło mnie to. No i nagle zdecydował że lepiej jak nie będę angażowała się w pomoc przy jego firmie. 

Punkt za mnie, że chyba dałam mu do myślenia że ja też mam swoje życie poza nim. Co z tego, że dopiero zaczynam je mieć.

Rozstania są paskudne.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz